Archiwum miesiąca: luty 2008

Dlaczego CMS?

Czemu uparłam się przy którymś z tych systemów? Otóż z powodu pozornego porządku: z prawej strony cały Chaos we mnie zdaje się porządkować w powtarzalne tematy, chronologie, kategorie i dziedziny. Pozornie ogarniam nieogarnione.
Z czasów młodości pamiętam dłuższy wywód jakiegoś felietonisty o fiszkach – o ludzieńkach, którzy mają w domu ogromne kartoteki z szufladami czy pudłami fiszek (czy Ty, Młody, wiesz, cóż to jest fiszka? – to papierowy pierwowzór tabów kart w oknach Windows!) i starają się ogarnąć świat poprzez szufladkowanie do odpowiednich fiszek. Felieton był ironiczny, ale skrycie zazdrościłam właścicielowi tych fiszek.
A teraz je mam! Tu, po prawej! Ha!

Cytując

W naszej-klasie.pl na forum jednej z moich szkół:
…o prof. Sierpińskim i dodam jedynie, że zaczynąjąc wykład z dość trudnego przedmiotu Historia Powszechnej Myśli Ekonomicznej, tłumaczył jak można się dobrze przygotować by zdać u niego egzamin: mówił, że głowa i siedzenie są komplementarne wobec siebie, a zatem jeżeli ktoś nie ma głowy, to musi nadrobić siedzeniem i odwrotnie…

Stan zero: na dobry początek!

Zażółć gęślą jaźń -> ogonki wporzo. Zostawiam lokalizację kalendarza – nie przeszkadzają mi te february, a podczas poprawek sypie mi się wszystko. Może kiedyś, jak się nauczę, popracuję nad tym.

Spróbuję przeprowadzić starsze posty z tamtego bloga ciemnozielonego. Oczywiście z antydatowaniem – z oryginalnymi datami postów.

Uczę się WordPressa podczas przeprowadzki starszych zapisków. Utknęłam przy osadzaniu obrazu z YouToube. Zaglądam na forum -> nie uda się bez zamontowania jakiejś wtyczki. Trudno.

Łikęd towarzyski

  • Sąsiedzi po kilku latach nas odwiedzili – miło;
  • Długi dziś rano jedzie na tydzień do Zurychu;
  • za tydzień może Jaśki przyjadą;
  • Stefan za 10 dni wyjeżdża na długo do Arabów.
    Nie miałam czasu wziąć się za przekład, ale za to udało mi się zainstalować WordPressa na czystej domenie Stefana. I działa, nawet ściągnęłam tam część ptasiego bloga z LiveJournala. Tutaj siedzi. Formę ma z rozbiegu standardową. Ważne, że na tym samym serwerze działa bezbłędnie. Czyli muszę dopasować kodowanie bazy MySQL i u mnie też pójdzie. Bardzo jestem z siebie zadowolona.
  • Nadal kłopoty instalacyjne

    Nie wiem, czy to ja zbyt wiele grzebałam w oryginalnym kodzie WordPress, czy znowu mi w serwerowni namieszali, w kazdym razie rozsypało się wszystko kompletnie. Więc wykasowałam i zaczęłam od początku. Znowu jednak trafiam na komunikat
    Warning: Cannot modify header information – headers already sent by (output started at /home/gazetka/public_html/super/wp-config.php:1) in /home/gazetka/public_html/super/wp-admin/install.php on line 16

    Sprawdzam php.ini – niby jest OK. jeszcze sprawdzę resztę.


    Reszta też okazuje się OK. Najgłupsze, że po refresh okazuje się, że komunikat zniknął i instalacja może być prowadzona dalej. Zaczynam podejrzewać serwerownię o niecne czyny… Czy tani serwer musi oznaczać – kiepski? Bo ja zakładałam, że młodzi się uczą i dlatego zaczęli skromniej od niskich cen.
    W następnej kolejności muszę zrobić badanie rynku serwerów.


    No dobrze, na razie działa. Oczywiście w testowej subdomenie Super.Gazetka.EU – zapraszam do oglądania, póki tam jest. Jak wyhebluję, zniknie niniejsza forma, a blog Halusiny przyjmie tamten wygląd. Wkrótce…