Archiwum dnia: 14 września 2016

Czym sobie zasłużyłam?

Najpierw przez dziesięciolecia czułam się krzywdzona przez „bliską” rodzinę zwykłym (?) brakiem miłości.
Zadawałam sobie wielokrotnie pytanie — czym sobie zasłużyłam na tak złe traktowanie? Na tyle fałszu? twarzdrzewa
Potem im wybaczyłam, że nie potrafią cieszyć się z bliskości. Trochę nawet im współczułam (to czuję do dzisiaj).

A teraz, kiedy już jestem stara, nagle wszystko się odmieniło.

W sposób absolutnie nieprawdopodobny spotkałam rodzinę — daleką, co prawda, ale bliższą mi, niż rodzona matka czy siostra.

Niedawno — w skali całego życia. Jednak już osiem lat trwa przesympatyczna bliskość z kuzynką, o której istnieniu nikt w rodzinie nie wiedział (i w której istnienie do dzisiaj niektórzy wątpią). Mnóstwo dobrego mnie spotyka z jej strony od pierwszego naszego kontaktu – od pierwszych e-maili, rozmów na Skype i w końcu spotkań w realu.

To już osiem lat!

I znowu zdziwiona zadaję sobie pytanie – czym sobie zasłużyłam na takie wyróżnienie? Na tyle serdeczności?

Genealogia ma przyszłość kolosalną!