Domena leżała w szufladzie już kilka miesięcy (od lipca!) i wciąż nie było na nią czasu. Uruchomiłam w końcu na niej stronę żartów i dowcipów – jak zamierzałam.
Nazwę domeny zapożyczyłam z rozmowy sprzed wielu-wielu lat. Jasiu, pamiętasz, to Ty mnie zaprowadziłeś w Zakopanem do tego pana o hrabiowskim wyglądzie, który rozbroił mnie powiedzonkiem:
– Przejajo, proszę państwa, wręcz przejajo!
Uroczy był, taki jeszcze z epoki Franciszka Józefa…
* * *
CMS jeszcze czeka na modernizację, ale postanowiłam wcześniej odpalić Przejajo.Gazetka.EU, bo gubię się już w źródłach kawałów. Homilian dodał do CMSa Universe buźki-uśmieszki, co uprzyjemnia i ułatwia robienie strony.
Szyld nagłówkowy zachowałam w tonacji czarno-biało-żółtej. Jeszcze muszę popracować na tłem, bo nieco mdławe takie. Może zaniebieszczyć je? Zazielenić? Pomyślę.
Postanawiam od początku omijać szerokim łukiem wszelkie wulgaryzmy. Internet jest pełen durnych a bluzganych niby dowcipów, które mnie nie śmieszą. Wręcz powodują we mnie odruch niechęci.
Stosuję tu starą zasadę: jeżeli dowcip jest bardziej wulgarny niż śmieszny, to od razu odpada. Jeśli jest bardziej śmieszny niż wulgarny, to jeszcze próbuję eufemizmów. Dopiero gdy te wypadną śmiesznie – wtedy dopiero pozostawiam wulgaryzm (ale też w okrojonej formie).
Ale język polski jest taki bogaty, że wystarczy mi bez wątpienia porządnych tekstów 🙂