Jeden z patentów opisano w bieżącym nrze NG: podczas pełni ustawiasz aparat na statywie, kierując ku obiektowi, włączasz migawkę na kwadrans i silną latarką podświetlasz kontury obiektu, jakby malując go.
W ten sposób Ken Geiger porobił fantastyczne nocne zdjęcia Stonehenge do artykułu Sekrety kamiennego kręgu w National Geographic.
Archiwa tagu: fotografia
Czekając na tepale
19 września 2002 roku posadziliśmy w ogrodzie niewielką sadzonkę magnolii. To gatunek Magnolia pośrednia (M. soulangeana) odmiany 'Alexandrina’. Mijały lata. Każdej wiosny oglądaliśmy z nadzieją pąki – ale z żadnego nie rozwinął się kwiat.
Teoretycznie jest to odmiana o dużych (10-12 cm) biało-różowych, delikatnie pachnących kwiatach w kształcie kielichów, kwitnąca bardzo obficie przed rozwojem liści, w kwietniu i maju, często powtarza kwitnienie w końcu lata. Po dziesięciu latach dorasta zaledwie do wysokości 3-5 m. Teoretycznie, jak mówię.
Nasza sadzonka rośnie powoli, obecnie – po pięciu i pół roku – ma ok. 1,5 metra. Tej wiosny jednak obok pąków liściowych – znanych nam już – ma wyraźne pąki kwiatowe, o wiele większe od liściowych (widocznych w dolnej części zdjęcia). Zawiązki zauważyliśmy już jesienią ’07 i od tamtej pory bacznie je obserwujemy.
Historia magnolii sięga wielu milionów lat: ich skamieniałości znaleziono na skałach sprzed około 40 mln lat. Wtedy to cała Arktyka okrążona była lasami magnolii, miłorzębów i tulipanowców. Są tak stare, że kiedy powstawały, nie było jeszcze na ziemi pszczół ani motyli, więc do zapylenia magnolie wykorzystały chrząszcze.
Czemu magnolie są tak fascynujące? Ich kwiaty nie mają zwykłego podziału na płatki korony i działki kielicha. W dwóch lub więcej okółkach występuje po 3-6 tzw. tepali. Kwiaty naszej odmiany mają mieć 9 dziesięciocentymetrowych tepali. Czekamy.
Po deszczu
Od dawna już z dużym zniecierpliwieniem wysłuchuję wiadomości o kolejnych ulewach w Warszawie czy Łodzi i… podlewam, podlewam, podlewam. Zajmuje mi to co najmniej godzinę dziennie.
Dzisiaj spadł pierwszy od wielu tygodni deszcz – nie kilka kropel, ale prawdziwy deszcz. Mam dwa dni wolne od podlewania.
Czasami zdarza się, że zaciągną chmury, walą pioruny, ale o deszczu zapomnij. Kończy się w Duchnowie.
Dzisiaj jednak spadł deszcz. W ogrodzie święto. Trawa od razu szybciej rośnie. Wesoło się zrobiło wokoło.
Przekwitły jaśminy. Cały czas chodzi mi po głowie wiersz „Ogród” Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej:
Gdy wiosna zaświta,
jest w ogrodzie raz ciemniej, raz jaśniej
wciąż coś zakwita, przekwita.
Wczoraj kwitło moje serce. Dziś jaśmin…
Rozmaitości
Chyba już wyzdrowiałam. Prawie nie kaszlę.
W niedzielę byliśmy na Targach Książki – odrodzone, wyglądały jak za dawnych dobrych czasów Wujka Gierka. Tylko autorzy jakby inni. Za Gierka ten Pan pisywał w prasie, którą regularnie czytywałam, przepisywałam na maszynie w 6 egzemplarzach i rozpowszechniałam. Czuję się jak weteranka. A kolejka do Pana Adama, jak przed mięsnym – – –
Poza tym już mi główka puchnie od roboty. Ale to takie fajne zmęczenie. Odpoczywam przy ptasim blogu.
Zaćmienie Księżyca
godz. 23:00 – fot. H.
Tekst skopiowany z: http://www.astrocd.pl
Zaćmienie Księżyca pod dębami
Autor: Lukasz Kuczkowski
piątek, 16 luty 2007
Witam,
na przedplenerową rozgrzewkę proponuję… całkowite zaćmienie Księżyca w nocy 3/4 marca pod Rogalińskimi Dębami.
O zaćmieniu Księżyca możecie poczytać tutaj […]
Trochę danych dla naszego zaćmienia:
Początek zaćmienia półcieniowego: 20h16m
Początek zaćmienia częściowego: 21h30m
Początek zaćmienia całkowitego: 22h44m
Maksymalna faza: 23h21m
Koniec zaćmienia całkowitego: 23h58m
Koniec zaćmienia częściowego: 1h12m (4 marca)
Koniec zaćmienia półcieniowego: 2h25m (4 marca)
Tak naprawdę fajnie się robi od zaćmienia całkowitego.
Zapisy na liście dyskusyjnej i gg.
Pozdrawiam,
Lukasz Kuczkowski
Następne zaćmienie Srebrnego Globu widoczne z Polski – 21 lutego 2008 r.