Archiwa tagu: Janek G.

Blogaśnie

Utworzyłam żurnal szałas – umieściłam w nim stertę fotografii, którymi wczoraj zasypał mnie Włodek. Pewnie jeszcze trochę potrwa, zanim sam zacznie je wrzucać do sieci. Ech.

Przy okazji nieco poprawiłam kosmetykę tej strony.

Dzwonił wieczorem Jaś G. – przyjedzie jutro z Hanką eM. do mnie. Jak fajnie!

Topi się śnieg, kapie za oknem. Już po zimie?

O jedno auto mniej.

Dzisiaj jakoś mało mi dokucza. Takie dni też są. Nauczyłam się słowa remisja.

Byliśmy u Ulki – nie dowierza, że to „aż” taka choroba, choć pamięta, że jakiś ich znajomy miał poważne kłopoty z tego powodu.

Sprzedaliśmy dziś poldka. Wiernie nam służył od 1998 do 2005. Teraz będzie słuzył 18-latkowi z naszej wsi. I dobrze.

Z Jasiem G. rozmawiałam. Też znają kogoś, kto rok (z przerwami) leczył się szpitalnie. Dowie się dokładniej.