Archiwa tagu: pies

Wacek

Wacek
Zniknął Wacek. Niby niczyj, niby tylko znajda, ale od paru miesięcy pałętał się po okolicy i wszyscy się przyzwyczaili. Elka zaczęła zdalnie łożyć na suchą karmę, na jej budowę przeniesiono poprzednią budę Asy, coby miał gdzie spać.
Chodził za każdym – czy to na grzyby za Stasiami, czy na jeżyny za mną i z Asą, czy na ognisko u Habrów. Wysiadywał na drodze, pojawiał się pod bramą, jak wracaliśmy do domu, wysiadywał przed furtką Agnieszki, widywano go we wsi z innymi psami. Cwaniak, radził sobie całkiem nieźle.
Pojawił się u nas znikąd.
Pewno ktoś z miasta go tu porzucił. Przeszkadzał państwu przed wyjazdem na wakacje. Rasowy, ładny foksterier, dzisiaj brudny jak nieboskie stworzenie, zakudłacony na szaro – ale wesołek taki sympatyczny. Otwarty, bez strachu przed obcymi, łasi się do każdego. Wsiowe psy tak nie mają.
Gdyby nie Asa, byśmy go przygarnęli. Zaczęłam mówić na niego Fafik – taki był podobny do Fafika Krzyśka Prz. sprzed lat.
Zaprzyjaźnił się z robotnikami Elki, ona go nazwała Wacek Górecki, niech będzie. I było niby OK, tyle że budowa przerwana, nikogo tam od miesiąca nie ma. Wacek ma budę, ma jedzenie, Tomek go karmił, Agnieszka dokarmiała, tylko nie miał z kim pogadać. Chce się do człowieka. Elka myślała, że prędko dokończy budowę, wtedy go upierze, wystrzyże… Ale nie idzie jakoś finansowo i na budowie pustki.
Mam nadzieję, że ktoś porządny go przygarnął.
Tak jakoś głupio bez niego.

Spacer z psem – Walking the dog

Na spacerze Orkan Emma minął nas bokiem, niebo cały dzień wyglądało pięknie. Słońce, deszcz, słońce, grad, słońce, zmierzch…

Była taka piosenka Rolling Stonesów – po raz pierwszy pojawiła się 44 lata temu na debiutanckim albumie zespołu, wydanym 16 kwietnia 1964 w Wielkiej Brytanii. Stonsi jeszcze żyją 😉 :
     Walking the dog
     I’m just a walking the dog
     If you don’t know how to do it
     I’ll show you how to walk the dog
     C’mon now c’mon…