No więc z pocztą prawie się udało. Prawie, to znaczy że część poczty z pierwszej połowy dnia na razie jest mi niedostępna w ogóle.
Ze statystyk wynika, że skierowali mi domenę na nowy serwer gdzieś około 18:00. Około 20 utworzyłam ponownie te same skrzynki redakcji itp. No i teraz nie mam dostępu do tychże skrzynek na starym serwerze… Coś tu schrzaniłam.
Nie zależy mi, bo te skrzynki nigdy nie służyły do niczego ważnego i głównie gromadziły spam lub rzadkie listy od obcych czytelników Gazetki (swoi zawsze pisują na inne adresy). Intryguje mnie tylko, co schrzaniłam.
Widzę, że muszę odtworzyć strukturę adresów dostępu do plików PDF, bo już dzisiaj miałam pytania, dlaczego nie działają linki. Działają, ale jak ktoś sobie porobił zakładki do podstron, to te adresy się zmieniły. Przynajmniej na razie. Głównie chodzi o gazetki i o felietony o borelce.
No tak, najpierw muszę toto przepchać przez komórkę. Jak to dobrze, że już w iPlusie mam EDGE.
Nowe szaty króla – cz. 3
Dodaj komentarz