Czy introwertyk może być blogerem?
Czy taki pomysł nie jest wewnętrznie sprzeczny?
Blog jest specyficzną wersją pamiętnika. Specyficzną, bowiem z pamiętnikiem ma wyjątkowo niewiele wspólnego. Oprócz prawdziwych pamiętników, przypominającym sztambuch prababci, istnieje wiele rozmaitych rodzajów blogów. Na przykład:
- blogi tematyczne: fryzjerski, scrapbookowy, miłośników kotów, wędkarzy, taterników, muzyków
- blogi edukacyjne: specjalista zbiera wykłady na temat finansów, zielarstwa, aromaterapii
- blogi zarabiające: popularne wpisy nastawione na wielu czytelników, co pociąga za sobą reklamodawców
- blogi osób publicznych – polityków, pisarzy, aktorów – szukających kontaktu „ze zwykłymi ludźmi” (jakby sami byli niezwykli)
- wideoblogi – zamiast wpisów autor umieszcza na blogu nakręcone przez siebie filmy, często instruktażowe
- różne inne
Wracając do tytułu: introwertyk nie nadaje się do pisania bloga-pamiętnika, ale spokojnie może werbalizować swoją wiedzę na dowolny temat, tworząc np. poradnik dobierania strojów do koloru samochodu i inne lajfstajle.
Po tym przydługim wstępie pozwolę sobie zaprosić czytelników tego bloga na nową stronę o nowej polszczyźnie – zawierającą przede wszystkim coraz bardziej popularny Słownik ?Powiedz po polsku?. Warto tam zaglądać!
Prawdą jednak jest, że ekstrawertykowi łatwiej jest pisać na temat dowolny – nie boi się ujawniać własnych emocji, a jeśli nawet ma jakieś obiekcje, potrafi je werbalizować. Ekstrawertyk nie obawia się śmieszności ani krytyki – zna swoją wartość.
Dlatego ekstrawertyk pisze lepiej od introwertyka: jego teksty mają elementy żartobliwe, zadziorne, jednym słowem – zaciekawiają.
Introwertyk prędzej czy później stanie się nudny…
Tak sądzę.
Nie wiem.
Dawno nie byłam introwertykiem.