Archiwum kategorii: ogród

Pamięć dźwięku

Pamięć dźwięku I

Rok temu wiejska droga, przy której mieszkamy, stała się ulicą. Wcześniej też niby była ulicą, miała nazwę i kolejne numery domów… Ale co to za ulica, która po każdym deszczu zamienia się w błoto? Tak więc w zeszłym roku nasza ulica otrzymała asfalt, a ponadto jeszcze zabezpieczenia przed zbyt szybko jeżdżącymi kierowcami – określam je mianem muld, choć słyszałam żartobliwe określenie „leżący policjant”. W każdym razie większość samochodów hamuje, dzięki czemu nie straszno wychodzić przed bramę. Większość, ale nie wszystkie. Czasem większe samochody, nawet ciężarowe czy też traktory z przyczepą jadą stałą prędkością, nie zwalniając, co powoduje podskok towarowej części samochodu tudzież przyczepy i odpowiedni łomot. W nocy ten łomot niesie się daleko.


Początek lat siedemdziesiątych, późny wieczór, właściwie noc. Pokój oświetlony małą lampką wewnątrz sekretarzyka w regale ciężkim od książek. Okno zasłonięte firanką i zasłoną – właściwie nie wiadomo, przed czym ani przed kim zasłonięte. Kiedyś się wyprowadzę i już nie będę zasłaniać okien.
Róg Dobrej i Tamki. To okno wychodzi na Tamkę już za skrzyżowaniem z Dobrą. Światła sygnalizacyjne i zebry czterokrotnie powielone. Nie włączyli świateł, bo jest noc, więc włączane są tylko żółte, migające. Tamka to dość wąska ulica, na trzy pasma aut. Z lewej pnie się w górę aż do ulicy Kopernika, z prawej pędzi w dół aż do pomnika Syrenki przy Wybrzeżu Kościuszkowskim. Czytaj dalej

Lato 2010

Ważki

Latem przypinam je sobie na sznurku...

Ostatnio pojawiło się mnóstwo ważek. Najrozmaitsze gatunki. Wczoraj długo obserwowałam lot największej z nich – żagnicy zielonej. Szybowała, kręcąc kółka w jednym miejscu. Tu zebrały się szablaki krwiste (samiczki są żółtobrązowe – wyraźnie mniej jaskrawe od czerwonych samczyków). Te giętkie i eleganckie owady mało kto posądzałby o drapieżność. A jednak gwałtowne zwroty lotu żagnicy, które obserwowałam służą polowaniu – zjadają w locie rozmaite owady. Ciekawostką jest, że smukłe nogi ważek, zaopatrzone w pazurki, są nazbyt słabe, by utrzymać ciało poziomo, więc z zasady ważki siadają na ukośnych płaszczyznach, raczej wisząc zaczepione owymi pazurkami, aniżeli przysiadując. Nogi te służą głównie do chwytania zdobyczy.

Znowu burze, ulewy…

Trzecia burza dzisiaj

Niestety, na południu Polski znowu powodzie. Jeszcze nie do końca zeszła poprzednia fala powodziowa, jeszcze ludzie mieszkają w szkołach, bo woda zabrała im wszystko – a tu kolejne deszcze. Przez naszą okolicę przeszły dziś trzy burze.
W Beskidach osuwają się domy – woda podmyła cienką warstwę gleby na skale i budowle tracą stabilność. Warta wylała. Wisła pod Sandomierzem znowu się podnosi.
Wielce prawdopodobne, że są to skutki wybuchu wulkanu na Islandii, którego pyły znalazły się w całej atmosferze. Teraz powodują przeciążenia chmur. Niektórzy twierdzą, że może tak być jeszcze przez najbliższe 2-3 lata… Nie mamy wpływu na działalność wulkanów. Zamieszkujemy jedynie cienką skorupę wokół płonącego jądra Ziemi. Politycy starają się wzajemnie obwiniać o zaniedbania i skutki powodzi. Sensu w tym niewiele, hałasu sporo.
Znowu zagrzmiało – – –

Relaks…?

[Rossman – Skarb]

Chwile przerwy wykorzystuj na oderwanie się od otoczenia. Włącz płytę CD z relaksującą muzyką, śpiewem ptaków lub szumem wody. Zmęczenie i stres znikną błyskawicznie.

Próbowałam, ale jak wystawiam kolumnę na parapet, to ptaki zagłuszają relaksującą płytę. I to jest dopiero męczące i stresujące 🙂

Koegzystencja

Samiec jaszczurki zwinki Przez kilka lat w naszym ogrodzie mieszkało wiele jaszczurek zwinek, polubiliśmy je, nauczyliśmy się odróżniać ich płeć i wiek… Miło było popatrzeć, jak wygrzewały swe łuski w słońcu.

A potem pojawił się pies – żwawa młoda dalmatynka, która jaszczurki traktowała jako zabawki dla swego instynktu łowieckiego. Spotykaliśmy więc poturbowane zwinki, czasem bez ogonków (co im w dalszym życiu zbytnio nie przeszkadza), w ogóle było ich jakby mniej.

Może miały jeszcze innych wrogów, którzy skutecznie przetrzebili minipopulację naszych jaszczurek. Od końca marca do końca września przez pół roku czyhają na nie również ptaki – sowy, myszołowy i kruki. Pojawiają się tu również inni ich wrogowie – różne łasicowate.

Ostatnio jednak z radością odkryliśmy zielonego jaszczura wśród kamieni w ogrodzonej części ogrodu. Jego jaskrawa zieloność jest fascynująca – to strój godowy, który stara się zaimponować brązowoburym samiczkom. Prawda, że piękny?