Dawno temu był taki żenujący żart językowy: do you remember my member? – wiem, durne. Ale dawno temu to było śmieszne – kiedy wszystkie media (chyba wtedy nie było takiego słowa media – o ile nie dotyczyło czarów na medium w liczbie mnogiej) pełne były sprawozdań, co który członek jedynej i jedynie słusznej partii był uczynił ku chwale. Więc taki zwrot w języku – dla wielu wówczas obcym – był śmieszny.
Tak mi się skojarzyło.
Ale ad rem: czy pamiętasz Ilustrowany Miesięcznik Turystyczny? Kiedyś, w październiku 1977 roku IMT kosztował w kiosku Ruchu 8 zł. Dzisiaj odebrałam przesyłkę – za IMT zapłaciłam 5 PLN. Ekstra!
Pewno nie pamiętasz, bo albo nie ta pamięć, albo nie możesz, bo w 1977 nie było Cię na świecie, więc popatrz, poczytaj – tak żyli Twoi antenaci. Czyli przodkowie.
Wiecie, poza szklakiem Lenina (którego opis też przeczytałam, a co – kiedyś oprowadzałam Bułgarów tym szlakiem!) znalazłam opis jubileuszowej X Ogólnopolskiej Giełdy Piosenki Turystycznej w Szklarskiej Porębie. Ja tam byłam po raz pierwszy na 12. giełdzie (i wielu następnych), ale np. rozpoznaję na zdjęciach Jurka Filara. No i klimat starych namiotów.
Interesujące w gazecie są też są plecaki stelażowe i torby turystyczne, tudzież rady ich pakowania na wędrówkę – to Poradnik Z czym w drogę. Reklam w 40-stronicowym czasopiśmie jest niewiele. Dokładnie jedna. UNITRA poleca 16-calowy przenośny odbiornik telewizyjny (podano ciężar: około 15 kg).
Jesienią 1977 pracowałam chyba w GUS-ie, w Departamencie Handlu Zagranicznego. Albo już w Instytucie Badawczym Leśnictwa. Nie pamiętam. W każdym razie programowałam wtedy w Cobolu (GUS) lub w Fortranie (IBL) na Odrze-1305. Na tym zdjęciu gazeta leży na kompie, który owe Odry ogląda tylko na obrazkach.