Już dzisiaj, 1 sierpnia przed południem – co prawda zaćmieniem całkowitym będzie ono tylko na północy i w Chinach (dokładniej: w północnej Kanadzie, Grenlandii, Nowej Ziemi, na Półwyspie Jamal, Uralu, w zachodniej Syberii, na pograniczu Mongolii i Chin oraz w Chinach Środkowych).
U nas będzie tylko częściowe, od 28 do 38 %. W Warszawie ponad 1/3. Tu rozpocznie się o godzinie 10:52, a zakończy o 12:48. Faza maksymalna przydarzy się o 11:50.
Warto obserwować, bowiem następne widoczne z terytorium Polski będzie miało miejsce 15 stycznia 2010 roku (obok ilustracja z Wikimedii).
Nie jak w tekście Marka Dutkiewicza dla Budki Suflera – nie „za sto lat”.
Jolka, Jolka, pamiętasz lato ze snu,
Gdy pisałaś: „tak mi źle, urwij się choćby zaraz,
Coś ze mną zrób, nie zostawiaj tu samej, o nie”.Żebrząc wciąż o benzynę, gnałem przez noc,
Silnik rzęził ostatkiem sił, aby być znowu w Tobie,
Śmiać się i kląć, Wszystko było tak proste w te dni.Dziecko spało za ścianą, czujne jak ptak,
Niechaj Bóg wyprostuje mu sny!
Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak
słodkie były, jak krew Twoje łzyEmigrowałem z objęć Twych nad ranem,
Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
Dane nam było, słońca zaćmienie,
Następne będzie, może za sto lat.Plażą szły zakonnice, a słońce w dół,
Wciąż spadało nie mogąc spaść,
Mąż tam w świecie za funtem, odkładał funt,
Na Toyotę przepiękną, aż strach.Mąż twój wielbił porządek i pełne szkło,
Narzeczoną miał kiedyś, jak sen,
Z autobusem Arabów zdradziła go,
Nigdy nie był już sobą, o nieEmigrowałem z objęć Twych…
W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak,
Wypełzaliśmy na suchy ląd,
Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas,
Meta była o dwa kroki stąd.Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak,
Czemu zgasło, też nie wie nikt,
Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam,
Ale nic nie jest proste w te dni.