Lato 2010

Ważki

Latem przypinam je sobie na sznurku...

Ostatnio pojawiło się mnóstwo ważek. Najrozmaitsze gatunki. Wczoraj długo obserwowałam lot największej z nich – żagnicy zielonej. Szybowała, kręcąc kółka w jednym miejscu. Tu zebrały się szablaki krwiste (samiczki są żółtobrązowe – wyraźnie mniej jaskrawe od czerwonych samczyków). Te giętkie i eleganckie owady mało kto posądzałby o drapieżność. A jednak gwałtowne zwroty lotu żagnicy, które obserwowałam służą polowaniu – zjadają w locie rozmaite owady. Ciekawostką jest, że smukłe nogi ważek, zaopatrzone w pazurki, są nazbyt słabe, by utrzymać ciało poziomo, więc z zasady ważki siadają na ukośnych płaszczyznach, raczej wisząc zaczepione owymi pazurkami, aniżeli przysiadując. Nogi te służą głównie do chwytania zdobyczy.

Dodaj komentarz

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.