Minął sierpień, minął wrzesień…

Starsi Panowie dwaj - dzieło Mariana Molendy na wzgórzu uniwersyteckim w Opolu; fot. Wikimedia

Słowa: Jeremi Przybora
Muzyka: Jerzy Wasowski
Wykonanie oryginalne: Wiesław Michnikowski (Kabaret Starszych Panów)

ADDIO, POMIDORY
Minął sierpień, minął wrzesień,
znów październik i ta jesień
rozpostarła melancholii mglisty woal.
Nie żałuję letnich dzionków,
róż, poziomek i skowronków,
Lecz jednego, jedynego jest mi żal —
     Addio, pomidory,
     addio, ulubione,
     słoneczka zachodzące
     za mój zimowy stół.
     Nadchodzą znów wieczory
     sałatki niejedzonej,
     tęsknoty dojmującej
     i łzy przełkniętej wpół
To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty,
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ
w te witaminy przebogaty…
     Addio, pomidory,
     addio, utracone,
     przez długie, złe miesiące
     wasz zapach będę czuł.
Owszem była i dziewczyna,
i miłości pajęczyna,
co oplotła drżący dwukwiat naszych ciał.
Porwał dziewczę zdrady poryw
i zabrała pomidory —
te ostatnie, com schowane przed nią miał.
     Addio, pomidory,
     addio, ulubione
     słoneczka zachodzące
     za mój zimowy stół.
     Nadchodzą znów wieczory
     sałatki niejedzonej,
     tęsknoty dojmującej
     i łzy przełkniętej wpół.
To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty,
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ
w te witaminy przebogaty…
     Addio, pomidory,
     addio, utracone.
     Przez długie złe miesiące
     wasz zapach będę czuł!

Dodaj komentarz

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.