Wraz ze śmiercią ojca straciłam ostatnią osobę z bliskiej rodziny w miarę zdrową emocjonalnie. Mówię “w miarę”, bowiem nawet kiedy On już był stary i wszystko mu się plątało, gorzkniało, to jego chore starcze osądy były zdrowsze od niby-zdrowych osądów o wiele młodszej ,,ukochanej” mojej matki i równie mi ,,bliskiej” siostry. Te dwie kobiety swoje […]