Fascynacja historią jest właściwie próbą okiełznania czasu.
Tak samo jak usiłowanie przewidywania zdarzeń przyszłych.
Jednak to, co było, ma tyle wariantów, ilu opowiadających historię.
To, co będzie, zaplątane jest zawczasu w chaos.
Czasu opanować się nie da.
Pozostają gawędy, opowieści i nasze emocje.
Pozostaje zwykła cicha praca i jej efekty.
Pozostaje śmiech dziecka.
Wszystko to też przeminie, czasem radość pozostawi.
Nie przewidzisz, kiedy i czemu.
Nie zapamiętasz tak, jak ja.