Ab ovo – o małej Klarze

Na stronie: ptaki moje — 19-II-2007, 20:24 —
Temat:
Wiosenne porządki
Komentarz Twój: 
Dobra strona. Ptaki są piękne. Najbliżej Boga.

Na stronie: korek49 — 25-II-2007, 9:18
Temat:
Msza
Wpis własny:

Ponieważ programowo słucham tylko I PR – w niedzielę o 9.00 jestem zmuszony do wysłuchania mszy, i tak to powoli wracam na łono kościoła.
Na stronie: Halusia — 27-II-2007; 18:23
Temat:
Imprezowanie
Komentarz Twój:

W pewnym momencie dociera do nas, że przemijamy – ciało nie to, a i umysł nie ten. Możliwości poradzenia sobie z tym stanem jest wiele. Uniwersalną metodą jest głęboka wiara w Boga i praktykowanie zdawałoby się bzdurnych zdrowasiek, chodzenia do kościoła itd..
Doceniam tę drogę, ale do niej nie dojrzałem. Ja szukam spokoju i szczęścia w codziennym wysiłku (sporty różne), jak wiadomo adrenalina plus endorfiny dają kopa. Do tego prawie codzienny wypad nad Wisłę działa jak pierwsza szklana wódy (najlepsza). Ty siedzisz na wsi i nie wiesz, co to miasto.
Trzykrotnie już napisałeś, że chcesz porozmawiać o wierze. Może też w ogóle poważniej o wszystkim…? To nie jest łatwe.
Temat wiary trochę poruszałam w gazetkach Między Górkami a Lasem (nr 678). Zaczęłam od opisania swojej stałej fascynacji dominikanami (w poniedziałek w TVP1 był spektakl Góra Góry – też o jednym z nich), potem pisząc odejściu Jana Pawła II napisałam „Od redakcji: felieton z gruntu ateistyczny – bowiem jestem ateistką
Ateistką z przekonania własnego, z własnych przemyśleń i z własnych dociekań. Nikomu tego poglądu nie narzucam, nie neguję postaw przeciwnych. Wychowałam się w rodzinie katolickiej, mam za sobą chrzest i I komunię.
Ateistką zostałam stosunkowo wcześnie – jeszcze w szkole podstawowej, kiedy siedziałam w ławce z Klarą Keff…
Klara 1960ja 1962
Już dawno chciałam o tym napisać. Zanim zapomnę. — 
Dzisiaj to jestem mądra, dzisiaj wiem, że to mało słowiańskie imię i nazwisko. Wtedy miałam jakieś lat 12-13, Klara była taką samą dziewczynką jak ja – obie byłyśmy „trochę przy kości”, jak mówiły nasze babcie, obie byłyśmy wesołe, obie zbierałyśmy znaczki. Klara miała ładne znaczki z Izraela i z NRF, lubiłam się z nią wymieniać. W ogóle się uwielbiałyśmy. Często się odprowadzałyśmy po szkole. Klara mieszkała na Nowym Świecie (a może to było już Gałczyńskiego?), ja na Dobrej. Ze szkoły na Świętokrzyskiej miałyśmy niedaleko, ale takie odprowadzanie często zajmowało nam dobre pół godziny.
Tak też było którejś soboty (przypomnę, że wtedy tydzień nauki trwał 6 dni). W końcu powiedziałam:
– Jeszcze tylko niedziela, jutro do kościoła, potem pewnie jakiś rodzinny spacer i już zaraz poniedziałek, i znowu się spotkamy!
– Ja jutro nie idę do kościoła, – odpowiedziała Klara.
– Jak to?! – byłam zaskoczona, bo przecież nie pójść na niedzielną mszę to grzech śmiertelny!
– Nie, my mamy dzisiaj święto – powiedziała to z wyraźnym naciskiem na „dzisiaj”.
– Nie, no święto jest w niedzielę – tłumaczę jej, bo przecież coś poplątała.
– Bo ja jestem Żydówką. My się modlimy w sobotę. – I tu mnie zatkało. 
Zapewne przez matkę i babkę macierzystą (jak później dociekłam) miałam wytworzony w wyobraźni tylko obraz Żyda-lichwiarza w mycce, z pejsami… Klara do niego zupełnie nie pasowała.
Z dalszego ciągu tej rozmowy dowiedziałam się, że taka sama dziewczynka jak ja ma zupełnie inną wiedzę o religii. Uczyli nas czego innego i nikt nam nie powiedział, że można żyć inaczej, a też dobrze.
Pamiętam, że po powrocie do domu zaczęłam drążyć temat. Babcia i rodzice nie umieli mi przekonująco wytłumaczyć, dlaczego ja muszę się modlić w niedzielę, a Klara w sobotę – i ona nie ma grzechu, jak się nie modli w niedzielę, a ja mam i odwrotnie. 
Jedyny wniosek, jaki wtedy potrafiłam wyciągnąć, stał się fundamentem mojej niewiary: stwierdziłam, że i mnie, i Klarę dorośli wpuszczają w maliny, a w ogóle nie ma żadnych bogów. Tak samo było ze świętym Mikołajem…
Wtedy przestałam się modlić i odmówiłam chodzenia do kościoła. I jakoś nic złego się nie stało. Pan Bóg mnie nie pokarał…

O mojej drodze do spokoju i szczęścia – innym razem. To następny temat-rzeka, a i tak za długie są te moje wpisy.

Dodaj komentarz

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.