O asertywności?

Niemiło od rana.
Znowu ktoś usiłuje mi wejść na głowę. Tym razem E. Jak ja tego nie lubię. Tomek nie ma w sobie asertywności, więc jej ulega, a potem tego samego oczekuje ode mnie. No nie. Jest słowo „nie”.
Ona się nie zapytała, czy ja się zgadzam. Ona mi oznajmiła, co ja będę dla niej robić przez 4 dni maja, kiedy to ona musi wyjechać za granicę.
Za nic się nie zgodzę. Nie wiem, co T. jej naobiecywał, ale to jest moje życie.

Dopiero po południu wizyta u Janka i Jagody sympatyczna poprawiła mi humor. No tak, ale Janek jest moim przyjacielem z gór. Nigdy nie będzie nieuprzejmy wobec mnie, nie będzie sobie mną dysponował.

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.