Archiwum kategorii: Dom

Skuwka na stalówki, czyli Zagubiona prawda

Dawno-dawno temu były słowa dobre i szlachetne obok nagannych i złych. Jeśli ktoś mówił czy robił coś nagannego, ukrywał to skrzętnie, tajemnicą otaczał, woalem plątał wkoło. Każdy wiedział, że powinien być uczciwym i skromnym człowiekiem. Jeśli wybierał inną drogę, wędrował nią chyłkiem i ciszkiem w obawie przed hańbą, krytyką, zniesławieniem.

Tego uczyła mnie Babcia. Tego uczył mnie jej syn a mój Ojciec…

Źle się dziś czuję wobec powszechnego przyzwolenia na słowa złe – nawet nie te złe, które wulgarnością uszy ranią. Złe, bo przyzwalają na łgarstwo powszechne.

Reklama kiedyś prezentowała potencjalnemu klientowi zalety artykułu, namawiała do kupna. Teraz tworzona jest przez profesjonalnych manipulantów. Nikt się z tym nie kryje.

Ty masz swoje wady, bo jesteś tylko człowiekiem. Ja je wykorzystam, bo znam się na psychologii. Nawet nie zauważysz, jak przekonam cię do totalnej bzdury, jaka jest twoja potrzeba posiadania mojego produktu. Kiedy sobie to uświadomisz, będziesz już wystrychniętym na dudka posiadaczem najmodniejszej skuwki na stalówki.

Powierża


Wic polega na tym, że gdy poskarżysz się komukolwiek, że wcale nie potrzebowałeś tej skuwki, nikt ci nie będzie współczuł. Nie tylko nie wzbudzisz litości, a jeszcze wzbudzisz podziw dla pomysłowego sprzedawcy:
— Widzisz sam, wykorzystał niszę, zastosował metodę xyz optymalną w tej sytuacji. Świetny był.

Kłamią sprzedawcy, kłamią politycy wyborcom, kłamie matka dzieciom, kłamie nauczyciel uczniom, kłamie ksiądz wiernym, kłamie lekarz pacjentowi…
Półprawda, zatajenie prawdy przestało być naganne – jeśli tylko może przynieść korzyści. Usprawiedliwieniem manipulowania prawdą są korzyści materialne, zyskanie świętego spokoju, właściwie może to być cokolwiek.

Wstrętne to jest.

Lato 2010

Ważki

Latem przypinam je sobie na sznurku...

Ostatnio pojawiło się mnóstwo ważek. Najrozmaitsze gatunki. Wczoraj długo obserwowałam lot największej z nich – żagnicy zielonej. Szybowała, kręcąc kółka w jednym miejscu. Tu zebrały się szablaki krwiste (samiczki są żółtobrązowe – wyraźnie mniej jaskrawe od czerwonych samczyków). Te giętkie i eleganckie owady mało kto posądzałby o drapieżność. A jednak gwałtowne zwroty lotu żagnicy, które obserwowałam służą polowaniu – zjadają w locie rozmaite owady. Ciekawostką jest, że smukłe nogi ważek, zaopatrzone w pazurki, są nazbyt słabe, by utrzymać ciało poziomo, więc z zasady ważki siadają na ukośnych płaszczyznach, raczej wisząc zaczepione owymi pazurkami, aniżeli przysiadując. Nogi te służą głównie do chwytania zdobyczy.

Znowu burze, ulewy…

Trzecia burza dzisiaj

Niestety, na południu Polski znowu powodzie. Jeszcze nie do końca zeszła poprzednia fala powodziowa, jeszcze ludzie mieszkają w szkołach, bo woda zabrała im wszystko – a tu kolejne deszcze. Przez naszą okolicę przeszły dziś trzy burze.
W Beskidach osuwają się domy – woda podmyła cienką warstwę gleby na skale i budowle tracą stabilność. Warta wylała. Wisła pod Sandomierzem znowu się podnosi.
Wielce prawdopodobne, że są to skutki wybuchu wulkanu na Islandii, którego pyły znalazły się w całej atmosferze. Teraz powodują przeciążenia chmur. Niektórzy twierdzą, że może tak być jeszcze przez najbliższe 2-3 lata… Nie mamy wpływu na działalność wulkanów. Zamieszkujemy jedynie cienką skorupę wokół płonącego jądra Ziemi. Politycy starają się wzajemnie obwiniać o zaniedbania i skutki powodzi. Sensu w tym niewiele, hałasu sporo.
Znowu zagrzmiało – – –

Relaks…?

[Rossman – Skarb]

Chwile przerwy wykorzystuj na oderwanie się od otoczenia. Włącz płytę CD z relaksującą muzyką, śpiewem ptaków lub szumem wody. Zmęczenie i stres znikną błyskawicznie.

Próbowałam, ale jak wystawiam kolumnę na parapet, to ptaki zagłuszają relaksującą płytę. I to jest dopiero męczące i stresujące 🙂

Koegzystencja

Samiec jaszczurki zwinki Przez kilka lat w naszym ogrodzie mieszkało wiele jaszczurek zwinek, polubiliśmy je, nauczyliśmy się odróżniać ich płeć i wiek… Miło było popatrzeć, jak wygrzewały swe łuski w słońcu.

A potem pojawił się pies – żwawa młoda dalmatynka, która jaszczurki traktowała jako zabawki dla swego instynktu łowieckiego. Spotykaliśmy więc poturbowane zwinki, czasem bez ogonków (co im w dalszym życiu zbytnio nie przeszkadza), w ogóle było ich jakby mniej.

Może miały jeszcze innych wrogów, którzy skutecznie przetrzebili minipopulację naszych jaszczurek. Od końca marca do końca września przez pół roku czyhają na nie również ptaki – sowy, myszołowy i kruki. Pojawiają się tu również inni ich wrogowie – różne łasicowate.

Ostatnio jednak z radością odkryliśmy zielonego jaszczura wśród kamieni w ogrodzonej części ogrodu. Jego jaskrawa zieloność jest fascynująca – to strój godowy, który stara się zaimponować brązowoburym samiczkom. Prawda, że piękny?