Hedera helix, roślina wspominana już w Biblii… Bo w mym domu rośnie pnącze – to Marek Grechuta. Kobieta-bluszcz oplatająca mężczyznę… Bluszcz pokrywający łódzkie cmentarze (fot. poniżej).
W końcu Bluszcz – czasopismo dla kobiet. Słupsk, poniemiecka kamienica, wrzesień 1967. Siedzę przy piecu i oglądam roczniki Bluszczu, które Babcia Zosia podczas przeprowadzki z Częstochowy w 1947 przytargała do Słupska… Magia tych gazet.
Zniknęły po przeprowadzce Cioci Niusi. Nieważne, czy je wyrzuciła (co bardziej prawdopodobne), czy komuś oddała.
Kilka numerów kupiłam sobie w antykwariacie Kosmos – Logos w Alejach Ujazdowskich – przez sentyment.
A teraz znowu ten tytuł pojawił się wśród pism kobiecych. Moja Babcia go czytywała i ja go teraz czytam. Wydawany jako tygodnik od 1865 do 1939 z przerwą na I wojnę światową. Przerwa po II wojnie trwała jeszcze przez okres PRLu. Ciepło myślę o nowym Bluszczu. Jest miesięcznikiem o pięknej szacie graficznej – nowoczesnej, ale nawiązującej kolorystyką do secesji. Pierwszego numeru nie udało mi się kupić, ale w drugim – ha! mnóstwo znanych mi i lubianych nazwisk autorek i autorów. A jeszcze jako insert – słuchowisko wg Lesia Joanny Chmielewskiej, świetny temat w świetnej obsadzie.
Tak, Babuniu, też czytam Bluszcz.
Archiwum kategorii: Rozmaitości
Tarot – medytacja Głupca
Guide to reading Tarot cards czyli Podręcznik wróżenia z kart tarota to trwający ponad 24 minuty wykład w języku angielskim, stanowiący doskonałe wprowadzenie do fascynującego świata magicznej talii kart, jaką od wieków jest tarot.
Głupiec to jedna z najważniejszych kart tarota.
Trzeba przyznać, że medytacja Głupca w wykonaniu Alicji Chrzanowskiej spełnia swe zadanie – daje odczucie relaksu i aż żal, że kończy się reklamą. No cóż, ale było pięknie…
Zawziętość, z jaką kościół stara się walczyć z tarotem (podciągając go pod sekty, władzę szatana i tym podobne horrory), da się wytłumaczyć tylko tym, że jedna z kart nosi nazwę Papież, a inna – Papieżyca. Tego żaden ksiądz nie wybaczy…
z Tygodnika Illustrowanego
nr 39 z dnia 24 (11) września 1904 roku
Tarot, runy – magia w ezoTV
Odkryłam w swoim telewizorze program magii – ezoTV. Nie to, że odkryłam, bo kilka razy już na niego trafiałam, ale tym razem się zatrzymałam, zostawiłam włączony, żeby „se brzęczał” i zajęłam się swoimi palcówkami. Pracę miałam mało absorbującą uszy, więc mimowolnie słuchałam ezoTV.
Reguła jest prosta: na ekranie siedzi Pani Wróżka, u dołu numery telefonów po kilka złotych za minutę, na antenie rozmowa telefoniczna, za którą płaci pytający.
Po godzinie zaczęłam wątpić, czy na pewno jest to tak głupie, jak mi się wydawało na początku. Czemu? Czytaj dalej