Fedruję

Imieniny Józefa. Skutecznie mnie od niego odizolowały.


Najpierw 3 dni pisałam ofertę. Wiem, że zrobiłam ją bardzo dobrze. Została przyjęta – ale nie dlatego, że była taka świetna, tylko dlatego, że miałam dobre poparcie. Teraz siedzę i przygotowuję się do prezentacji projektu na środę. Wiem, że będzie dobrze przyjęty, ale chcę, żeby był super-duper. Ciekawe, co z tego wyjdzie.
Na razie największy kłopot mam z obróceniem doby, żeby w środowe południe nie spać, ale sprawnie konferować… Wcale to nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać.
No, i zainwestowałam dychę na Allegro w hosta 1GB do swojej prezentacji. Dobra cena. Wiem, że serwer jest w Reichu. Ciekawe, jak długo się utrzyma na naszym rynku i za ile. Gdyby się okazał w porządku, może się tam przeprowadzę również z gazetką.waw.pl
Cóż, skoro nie ja wygrałam część tych 20 melonów w lotto, to trza fedrować… Zresztą kasa jest tu ważna w mniej niż połowie. Chcę fedrować – bardziej, aniżeli zarabiać. Taka robota jest potrzebna mojej psychice, żebym nie uświerkła do końca.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.