Archiwum dnia: 2 kwietnia 2008

Za miesiąc matura

Pewnie bym tego nie zauważyła, gdyby nie syn sąsiadów, który nagle zapałał wielką miłością do nauki polskiego przy mojej pomocy. Wyraźnie jest przerażony – nie tyle tematem pracy czy swoją niewiedzą, ale faktem, że tę pracę ma prezentować przez 15 minut!
Właściwie wcale się nie dziwię. Znam go od kilku lat i nigdy nie słyszałam, żeby powiedział na raz więcej niż pół zdania. Nawet jak przychodził ze swymi kłopotami szkolnymi: stawał niemo w drzwiach, a ja sznureczkiem pytań dochodziłam, z czym przyszedł. Na egzaminie maturalnym nikt go tak nie będzie naprowadzać… Czytaj dalej