Stefan przyjechał!

Jak fajnie! Baliśmy się o niego, żeby nie wkopał się za bardzo w tę Olę. Tak się zanosiło przecież. Ale nie, bez najmniejszych naszych sugestii po prostu się z nią rozstał i przyjechał tu – na dalszy ciąg urlopu. Jeszcze trochę czuje się „trzepnięty” przez życie, ale już raźniej. Welcome home.

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.