Archiwum kategorii: Rozmaitości

Poznając WordPress

Jeszcze nie rozumiem, dlaczego:

  • Pisanie artykułu (page) nie daje możliwości dyskusji, komentowania treści.
  • Kiedy rejestruje się nowy użytkownik, nie dostaję zawiadomienia, a on/ona nie dostaje hasła e-mailem.
  • Zarejestrowany przeze mnie użytkownik może się logować. Po zalogowaniu jednak użytkownik wchodzi na stronę organizacyjną, nie merytoryczną.
  • Kiedy ktokolwiek zrobi dopisek – dostaję wiadomość, że ów dopisek oczekuje na moje moderowanie. Dopisek pojawia się na stronie dopiero po mojej akceptacji. Nie znalazłam opcji wolnego komentowania.
  • To samo dotyczy nawet dopisków osób zalogowanych. Zmieniłam ustawienia w Opcjach – nadal dopisek zalogowanego Testera czeka na moje moderowanie, a jeszcze okazało się, że niezalogowani (czyli również niezarejestrowani) w ogóle nie mogliby nic dopisać. Wycofałam się z tej zmiany.
  • To do

    • wstawki z YouToube – rozwalają stronę; muszę mienić widget

      OK, nie musiałam zmieniać, wystarczyło go wywalić 😀 .
    • dodać statystyki – OK.
    • popracować nad grafiką strony
    • i dodawaniem grafik do zapisków – OK.

    Bawi mnie po prawej Chmura słów: od razu widać, czego mam w główce najwięcej 🙂
    W niektórych przypadkach trzeba użyć czasu przeszłego: borelioza dorobiła się własnego bloga i właściwie już tu o niej nie pisuję. Jako i o ptakach czy ogrodzie. Vide -> Linki

    Dlaczego CMS?

    Czemu uparłam się przy którymś z tych systemów? Otóż z powodu pozornego porządku: z prawej strony cały Chaos we mnie zdaje się porządkować w powtarzalne tematy, chronologie, kategorie i dziedziny. Pozornie ogarniam nieogarnione.
    Z czasów młodości pamiętam dłuższy wywód jakiegoś felietonisty o fiszkach – o ludzieńkach, którzy mają w domu ogromne kartoteki z szufladami czy pudłami fiszek (czy Ty, Młody, wiesz, cóż to jest fiszka? – to papierowy pierwowzór tabów kart w oknach Windows!) i starają się ogarnąć świat poprzez szufladkowanie do odpowiednich fiszek. Felieton był ironiczny, ale skrycie zazdrościłam właścicielowi tych fiszek.
    A teraz je mam! Tu, po prawej! Ha!